Któż nie lubi ziemniaków z ogniska? Z niepowtarzalnym zapachem, spalonymi skórkami parzącymi dłonie, jedzonych na świeżym powietrzu w fajnym, plenerowym towarzystwie.
Ich namiastkę mogą stanowić ziemniaczki z piekarnika. Nie dajcie się zwieść odmiennej wizualizacji! Tylko "na oko" zupełnie różne są od tych ogniskowych. Zjedzone w gronie bliskich nam osób przywiodą wspomnienie beztroskich, ogniskowych momentów:)
Składniki:
Bo jesteś tym, co jesz…. Pewna jestem, że podobna zależność zachodzi w sferze naszego ducha. Jesteśmy tym, czym karmimy nasze myśli, nasz umysł… Chciałabym, by to miejsce stało się taką wirtualną jadłodajnią - zarówno dla ciała jak i ducha, do której zawitacie strudzeni sieciowymi wędrówkami, przysiądziecie na chwilę, odpoczniecie, nakarmicie pozytywną energią, skorzystacie z pomysłów na strawę dla Ciała i zechcecie powrócić tu znów - zapraszam :)